Hanus Blog

Hanus Blog

Wpisy w kategorii: Bez kategorii

Witamy w WordPressie. To jest twój pierwszy wpis. Edytuj go lub usuń, a następnie zacznij pisać!

choć nie dotknę twoich dłoni i uśmiechu nie poczuję nie zapomnę jak wtulenie ciał smakuje na twych ustach tak łakomych w zmysłów drżeniach nie zatracę bo mój rozum każe żyć mi już inaczej a ja pragnę bezrozumnie a ja tęsknię za nagością co w spełnieniu opajęcza się radością chwilo trwaj niech cię smakuję zamknę oczy […]

z samotnością mi do twarzy dni oswajam, noce tulę i nie szukam już miraży nie obarczam zbędnym bólem każda ścieżka upragniona co w uśmiechu dłoń podaje każdy cień w swym mroku kona chcę iść sercem na rozstaje dojść do chwili, gdy sen mara kiedy myśl pragnieniem staje za marzeniem idzie wiara wpleść swe chcenia w […]

bywają poranki jak kula u nogi jak obiad niestrawny kochanek za drogi i niebo brzuchami po oknach się toczy i kwiaty nie pachną coś w środku nas toczy bywają spojrzenia jak góra lodowa jak ciało niechętne seks szybki, bez słowa gdy zmyć z siebie trudno tę szarość, ten brud i tylko czekanie na cud dwie […]

muzyka dni

1 komentarz

ten krzyk ten strach ten czasu zgrzyt jak gdyby nic jak gdyby nikt jak powiew snu na rzęsach ty to już nie ja to tylko mgły oddechem szukam ciepłych ust i nagle jawa nagle tuż wplątuję się w zdradliwy rytm to znowu sen to znowu nikt gdzieś po omacku w prawdy dni przeklinam fałsz odrzucam […]

w popłochu z twych ramion i ust wiecznie głodnych od zmysłów łakomych dłoni niespokojnych uciekam strwożona zamykam swe ciało niech rozum ratuje mą niedoskonałość w ramionach drżę cała w ustach żądzą spływam zmysły rozpalają dłoni niecierpliwość i chcę już być grzeszna i pragnę upadku cóż piekła i raje zawiruję w matni

idź nie oglądaj się za kurtyną tylko kurz swiatła zdumione ucichły słońce  w popłochu noc śniedzią pokryta idź nie dotykaj barwy uciekły zalęknione oczu nieprzyjaznych obrazów przemalowanych sercem idź nie czuj nowe twarze w galopie zgubiły prawdę chwil oswojonych pajęczynę uczuć rozerwały batoże słowa idź a jednak idź

wędrując po zakamarkach czasu potykam się o sploty nierozwikłane utkane chwilami, nie mają przejrzystości rosy coś gubi się, coś odbija światłem niechcianym wędrując po zakamarkach zdarzeń przykładam myśli do serca bicia nie poskładam lustrzanie pragnień i słów innym oddechem dłonie śpiewały wędrując po zakamarkach marzeń tulę czas w wątkach zdarzeń i proszę by chmurom i […]

przylatują odlatują lata moje życie ciche źródło tchnienia z dłoni spija i ucieka jasnoskrzydłe przybiegają umykają noce moje dnie tulone na rydwanie chwil ulotnych w dale jakieś bezpowrotne zawitają rozsiadają me pragnienia marzeń kwiaty w duszę radość garścią szczodrą w dzień nadzieję tak zywotną wiosna drepcze…

gdzieś w zakamarkach pustych ścian puste słowa chcą ciszy odnajdują sens białych plam pazerną szarość niszczą gdzieś pod sufitem echo drży lękając się odkrycia bo jak zakłócać trudne dni co walczą o przeżycie gdzieś u drzwi stoi nowy dzień błękitem przyodziany lecz jak przestąpić progi co wciąż nocą zapłakane gdzieś puste dłonie tulą się szukając […]