bywają poranki jak kula u nogi jak obiad niestrawny kochanek za drogi i niebo brzuchami po oknach się toczy i kwiaty nie pachną coś w środku nas toczy bywają spojrzenia jak góra lodowa jak ciało niechętne seks szybki, bez słowa gdy zmyć z siebie trudno tę szarość, ten brud i tylko czekanie na cud dwie […]