idź nie oglądaj się za kurtyną tylko kurz swiatła zdumione ucichły słońce  w popłochu noc śniedzią pokryta idź nie dotykaj barwy uciekły zalęknione oczu nieprzyjaznych obrazów przemalowanych sercem idź nie czuj nowe twarze w galopie zgubiły prawdę chwil oswojonych pajęczynę uczuć rozerwały batoże słowa idź a jednak idź