tak czekałam chciałam pragnęłam rzęs trzepotem lęki płoszyłam na rozstajach ciszę dotknęłam i przycichłam pokorą okryta nie wyrywaj się głupie nie tęsknij bo w nokturnie nie ma refrenu zapadliskiem się powieść skończyła ślady stóp zatarł czas i milczenie