choć nie dotknę twoich dłoni
i uśmiechu nie poczuję
nie zapomnę
jak wtulenie ciał smakuje

na twych ustach
tak łakomych
w zmysłów drżeniach
nie zatracę
bo mój rozum
każe żyć mi już inaczej

a ja pragnę
bezrozumnie
a ja tęsknię
za nagością
co w spełnieniu
opajęcza się radością

chwilo trwaj
niech cię smakuję
zamknę oczy i poczuję
w zapach zamgleń się zanurzę

i odurzę