pączusiem się objadam pączka smakuję z rozkoszą różanodzikim miodem lukrowana powłoką usta zanurzam w pulchność języczkiem się oblizuję cukrzane palce smakuję słodycz niebiańską czuję może jeszcze jednego jak tu odmowić chcicy święto grzech z brzemienia pączkowej niewolnicy wessało mnie wciągnęło w wonnościach zmysły pławię w post zrzucę nadmiar rubensa dzisiaj mam raj na jawie