a gdy podniosę złoty liść przytulę twarz do szronu może zapomnę trudne dni gdy ze mną bez pardonu zamknę ne kłódkę dawny cień niech spocznie utrudzony w mej księdze życia kartkę znów przewrócę w nową stronę pokocham zwykłość prostych chwil otulę mgły oddechem jeszcze swą cząstkę komuś gdzieś nim będę tylko echem jesienną ciszę w […]