ty słońce nie świeć
nazbyt żarliwie
nie chcę tak wiele zobaczyć
do cieni bliżej
z cieniami tkliwiej
w cieniach tak wiele jest znaczeń

ty życie nie krzycz
nie ucz batogiem
posłucham nawet od razu
coś się skończyło
coś się przeklęło
nie zmienię minionych zdarzeń

mój losie ścichnij
głowę w popiołach
zamotam w pajęczyn ciszę
w bielach czy czerniach
furda wygrana
niech życia muzykę słyszę

zagraj mi życie
hymn ku wieczności
pieśń co nie zniknie wraz z wiatrem
pozwól mi chwilo
objąć ramieniem
to co kochałam najbardziej