jak pochylić nad tobą mateńko
by w łzach oczu nie spłukać wraz z duszą
jak modlitwą ukoić odejście
by nie upaść pod brzemieniem wzruszeń

każdy świt ciągle z tobą zaczynam
nasłuchuję czy czasem nie wstajesz
każdy powrót w twe kąty kieruję
ty odeszłaś i tam już zostaniesz

ile kwiatów do twoich stóp przynieść
ile świateł zapalić na grobie
jak powiedzieć że brak mi wciąż ciebie
i że sercem wciąż jestem przy tobie