gdzie uleciały
te uniesienia
dusz zespolenia
zaspokojenia
gdzie te marzenia
jawne i skryte
dłoni specenia
na całe życie
świat księżycowy
martwość i szarość
szklane spojrzenia
karły na starość
człek swym kowalem
i zerem własnym
kto zyć nie umie
tkwi w świecie ciasnym
i tylko wieczne
dusz ujadanie
winni są inni
ja śnię na tronie
lecz król jest nagi
czas krąg zatacza
przegrane wczoraj
przyszłość tułacza