na twym balu ja już zatańczyłam
w jego lustrach przejrzałam się cała
w baśni wir jak w szaleństwo rzuciłam
tylko dzikość mych ust ocalała

w twym rydwanie po gwiazdy sięgałam
u stóp mając namiętne spełnienia
i tak ufnie, tak chętnie wtulałam
w malowane bajkami marzenia

nagle światła zabłysły jak w kinie
prawda dnia w swe ramiona zabrała
i nie warto już myśleć o winie
wspomnień chwila z tej pieśni została