a tak chcemy wierzyć
że prawda i miłość
że świat więcej słońca daruje, niż cienia
złe myśli wtłaczamy
gdzieś w niebyt na siłę
uśmiechu pragniemy i prawdy spojrzenia
swą miarą widzimy
postępki i słowa
nie wierząc w przewrotność człowieczej natury
lecz dzień nas zasmuca
a wieczór wybudza
z naiwnych uproszczeń i stawia pod murem
i spływa z nas wiara
i blaknie nadzieja
i świat w pajęczynie rechotu czarciego
we własne ramiona
chowamy złudzenia
jak wody pragniemy odruchu ludzkiego
niech ktoś nas przekona
że można, że warto
z uśmiechem na rzęsach i dłońmi szczerymi
zło niech żyje sobie
nie nasze to światło
po drodze nam tylko z duszami dobrymi